
Wpisy Striełkowa od 13 czerwca
Poniżej tłumaczenia wpisów w chronologicznej kolejności. Uwaga mimo iż cenimy sobie zdolności analityczne tego rosyjskiego zbrodniarza, to należy pamiętać, że jego teksty mogą zawierać elementy rosyjskiej propagandy pisanej z myślą o nas.
Igor Striełkow o ataku Izraela na Iran
Atak na Iran był od dawna przewidywany: sądzę, że bez zgody, koordynacji i bezpośredniego wsparcia ze strony USA, Izrael nie podjąłby podobnych działań, zwłaszcza na taką skalę. To już z pewnością nie jest ograniczona akcja, biorąc pod uwagę liczbę ofiar wśród najwyższego dowództwa wojskowego i politycznego Iranu. Iran z pewnością odpowie, a właściwie, moim zdaniem, już odpowiada.
Ogólnie rzecz biorąc, mamy do czynienia z początkiem dużej wojny na Bliskim Wschodzie, w której pozycja Iranu jest bardzo słaba. Dlaczego słaba? Ponieważ Izrael doskonale przygotował pole do ataku, podejmując szereg konsekwentnych działaów. Najpierw “usunięto” prezydenta Iranu, który wspierał Syrię i Assada. Następny irański prezydent wycofał wojska z Syrii, co bardzo osłabiło pozycję syryjskich władz.
W konsekwencji, w ciągu dwóch tygodni Syria została rozbita i zniszczona: większa jej część przeszła pod kontrolę Turcji, a znaczna część pod kontrolę Izraela (strategicznie ważne Wzgórza Golan). Teraz Iran faktycznie nie ma możliwości dotarcia do Izraela drogą lądową bez wchodzenia w bezpośrednią konfrontację z Turcją. A Turcja ma bardzo silną armię i wojna z nią będzie dla Iranu bardzo trudna.
Teraz Izrael, naturalnie wykorzystując swoją znaczącą przewagę w uzbrojeniu rakietowym i lotniczym, zadaje ciosy Iranowi, nie spodziewając się poważnej i dotkliwej odpowiedzi.
A jeśli Iran podejmie jakieś działania, być może do akcji włączą się Stany Zjednoczone, które stoją za plecami Izraela i wykorzystają okazję do zniszczenia Iranu.
Czym to nam grozi? Dla nas grozi to dwiema rzeczami. Pierwsza i najważniejsza — to zamknięcie naszego “korytarza południowego”, ponieważ przez Iran aktywnie dostarczaliśmy ropę i inne surowce do Indii i innych krajów. Był to dla nas dość ważny szlak. Teraz na wschodzie pozostają nam tylko Chiny jako trasa tranzytowa dla naszych produktów.
Po drugie, oczywiście, teraz Iran jest celem ataków i, tracąc coraz więcej obiektów przemysłowych, nie będzie w stanie dostarczać nam tego uzbrojenia i amunicji, które dostarczał wcześniej, co również wpłynie na przebieg działań wojennych.

Igor Striełkow o “strefie buforowej”
“Strefy buforowe” są generalnie owocem “głębokiego umysłu”, mówiąc wprost, naszego kierownictwa wojskowo-politycznego, ponieważ “strefy buforowe” nic nam nie dają w kwestii osiągnięcia zwycięstwa nad Ukrainą.
Nawet jeśli uda nam się stworzyć wzdłuż naszych granic “strefy buforowe” o głębokości 30, a nawet 50 km, i na tym poprzestaniemy — wojna od tego się не zakończy. Ataki na nasze regiony tyłowe nie ustaną, ponieważ dla dronów uderzeniowych odległość 30-50 km, a tym bardziej dla rakiet, jest w gruncie rzeczy mało znacząca, jeśli chodzi o wpływ na stopień rażenia naszych obiektów.
Do okupacji tych stref będzie potrzebne bardzo dużo wojska. Do ich utrzymania i obrony (podkreślam, właśnie obrony) również będzie potrzebne bardzo dużo wojska. Mniej więcej tyle samo, ile do kontynuowania zdecydowanej ofensywy.
Dlatego sama idea “stref buforowych”, jeśli rzeczywiście zamierzają to robić — to albo z góry przegrany wariant, prowadzący nas do porażki w wojnie, albo, dopuśćmy taką możliwość, jest to propagandowa sztuczka mająca na celu zamaskowanie naszych ofensywnych zamiarów.
Jeszcze raz podkreślę: wkraczając na terytorium wroga, tworząc tam “strefę buforową”, bierzemy na siebie konieczność, po pierwsze, obrony tej strefy, a po drugie, jej okupacji. Na co będzie potrzebna dość duża liczba wojsk. Jednocześnie jednostki bojowe przeciwnika, wyparte z tych “stref buforowych”, nadal będą zaopatrywane ze swoich tyłów w rezerwy, sprzęt, amunicję, nie zostaną rozbite i będą kontynuować swoje działania bojowe.
W związku z tym strategiczne cele wojny, jak nie były osiągnięte, tak i nie będą, pomimo dużego zużycia sił i środków. Mówiąc prościej, ze strategicznego punktu widzenia idea “stref buforowych” jest idiotyczna.

Igor Striełkow o udziale Federacji Rosyjskiej w irańsko-izraelskim konflikcie zbrojnym
Bardzo niezrozumiałe jest stanowisko naszego kraju wobec Iranu. Nie tak dawno zawarliśmy z tym państwem umowę o partnerstwie strategicznym. Trudno mi ocenić, na ile było to konieczne i na ile Iran jest dla nas rzeczywiście wiarygodnym sojusznikiem. Skoro jednak umowa została zawarta, to zupełnie niepojęte jest, dlaczego nie wspieramy Iranu przynajmniej na należytym poziomie wojskowo-technicznym.
Nie mówię, że trzeba za niego walczyć, o ile wiem, nie jest to przewidziane w umowie. Niemniej jednak, ze strony naszych oficjalnych przedstawicieli nie padły żadne naprawdę ostre deklaracje o wsparciu tego kraju w wymiarze wojskowo-technicznym.
Dla mnie to dziwne. Zawsze uważałem, że jeśli w imieniu Rosji zawierane są jakieś umowy, to wypadałoby je wypełniać, choćby dla prestiżu Rosji. (Aryo - niby mądry człowiek z tego Girkina, a jednak debil. Umowy Rosji z innymi krajami są warte mniej niż papier na jakim zostały spisane. Już to wielokrotnie udowadniali)
Niestety, dość niezrozumiałe jest dla mnie również stanowisko Chin (w rosyjskich środkach masowej informacji w ogóle o tym się nie mówi, może jest w internecie — mam nadzieję, że mi to jednak ktoś podeśle). Chiny są głównym partnerem Iranu i są chyba nawet w większym stopniu niż Rosja zainteresowane tym, by Iran był w stanie przeciwstawić się agresji, która została przeciwko niemu rozpętana.
Faktycznie, w najbliższym czasie do gry przeciwko Iranowi włączą się Stany Zjednoczone, nie mam co do tego wątpliwości, właściwie było to do przewidzenia. Iran został poddany zmasowanej ofensywie powietrznej ze strony Izraela, która została starannie przygotowana i pod każdym względem jest prawdziwą wojną, a nie żadną operacją.
Albo u nas nie transmitują oświadczeń Chińczyków, albo Chińczycy jeszcze nie zdecydowali o formie odpowiedzi na ten atak na swojego strategicznego i gospodarczego sojusznika.
Ogólnie rzecz biorąc, Iran z pewnością nie będzie w stanie przeciwstawić się połączonej potędze USA i Izraela, jeśli nie otrzyma wystarczająco poważnego wsparcia. Parametry tego wsparcia, jak sądzę, mogłyby być bardzo poważne przynajmniej na poziomie Rosji, ponieważ to właśnie Rosja posiada zaawansowane systemy obrony przeciwlotniczej i rozwinięte systemy rakietowe, za pomocą których Iran mógłby, jeśli nie odpowiedzieć Izraelowi, to przynajmniej zagrozić użyciem tej broni. I być może to powstrzymałoby Izrael od dalszej agresji i od agresji jako takiej.
Ale, powtórzę, nic podobnego w naszych oświadczeniach nie padło i, moim zdaniem, narusza to samego ducha porozumień, które zostały wcześniej osiągnięte między Moskwą a Teheranem.

Komentarze